Philips 839 HU
obsada lamp: CF3, CF7, CL2, CY1, C1 (C2)
Kolejny planetarny Philips, czyli Saturn. Produkowany w Czechosłowacji w latach 1935/36. Duże radio o wymiarach: 380 x 460 x 270 mm. Oferta Philipsa na rynek czechosłowacki była w tamtym okresie o wiele bogatsza niż na rynek polski. Może dlatego, że Czechosłowacja w okresie międzywojennym należała do najbardziej rozwiniętych gospodarczo i technologicznie państw Europy Ludzie byli zamożni, radia schodziły ze sklepów i opłacało się produkować więcej modeli. W sezonie 1935/36 wypuszczono planetarną serię: Andromeda, Jupiter, Mars, Merkur, Saturn, Sirius,
Skrzynka Saturna jest prosta, bez zbędnych ozdobników. Jak zwykle w pięknym fornirze. Jedynie głośnik przykrywają czarne, poziome szprosy. Mój egzemplarz jest w bardzo dobrym stanie zewnętrznym i wewnętrznym. Jest prawie kompletny i w niewielkim stopniu "grzebany". Brak URDOX-a i lampy CL2, których nie mam w zapasach. Na uruchomienie pożyczę je z innego radia. Wstępnie moja ingerencja będzie polegała na wymianie elektrolitów. Dwóch w zasilaczu 32uF i jeden katodowy 25uF. Częstą usterką w tym modelu jest uszkodzony drutowy potencjometr siły
głosu, połączony z wyłącznikiem sieciowym. Po sprawdzeniu okazał się dobry.
Dobrym rozwiązaniem w tej serii droższych Philipsów jest napęd skali. Wskazówkę przesuwa mosiężna taśma. Nigdy nie pęka, łatwo ją się zakłada, łatwo reguluje naciąg i wystarczy wsunąć ją w mechanizm przesuwu wskazówki skali.W innych modelach jest to zazwyczaj linka (jedna lub dwie), które lubiły się zrywać. Zakładanie linek często jest skomplikowane i uciążliwe.
Kondensatory wymienione, lampy obsadzone, włączam do sieci i nic...
Nie świecą się żarówki, nie żarzą się lampy. Problem z zasilaniem. Szukamy, gdzie jest przerwa. Czy lampy, czy żarówki, czy przełącznik w potencjometrze, czy kabel? Okazuje się brak styku w gnieździe żarówki. Jednak nie styk, a winna była żarówka, bo raz świeciła raz nie. Musiała mieć już pęknięte włókno, które czasami się zwierało.
No i radio odbiera. I całe szczęście, bo gdybym miał ponownie je wyjąć i coś grzebać pod chassis to dziękuję. Jest to utrudnione przez sztywne koszulki na kablach i w ogóle krótkie kable. Przy kręceniu chassis wszystko się może pourywać. Odbiór na wszystkich zakresach. Dokompletowałem jeszcze brakujące gałki i jak zwykle podkleiłem od spodu krążkami filcu ( dla ochrony mebli).
Kilka dni później wyniosłem radio z garażu na piętro, podłączyłem dobrą antenę i uziemienie. Na średnich i krótkich zaroiło się od odbieranych stacji. Wcześniej w garażu nie osiągnąłem takich efektów.
To ostatnie radio jakie odrestaurowałem w 2018 roku. Ostatnim rzutem, tuż przed Bożym Narodzeniem.
Na 2019 rok mam kilka ciekawych pozycji, z którymi postaram się zmierzyć. Kosmos K81A, Philips 33A, Telefunken Stradivari, Telefunken T6 (kolejne podejście), PZT Echo. Przeszkodą mogą być braki lamp i innych detali. Wymaga to cierpliwości, ale postaram się je zdobyć.
Skala, którą można wyjąć z ramki. Dla poszczególnych krajów w odpowiedniej wersji językowej. Przy globalnej produkcji Philipsa to proste rozwiązanie upraszczało montaż odbiorników i obniżało koszty.
Schemat
Oryginalnie powinny być dwa, charakterystyczne elektrolity Philipsa. Uchował się tylko jeden.
Wyjęcie chassis jest ograniczone przez kable, a nie chcę niszczyć oryginalnych lutowań.
Sporo elementów schowanych w głębokim chassis. Trzeba dodać, że konstrukcje chassis Philipsa były przemyślane. Już wtedy wiedzieli że są myszy. Wszystkie chassis są myszoszczelne. Pomyślałem tu o naszych Pionierkach, i pociętych cewkach. Można było i o tym pomyśleć...
Odlutowałem jeden z kondensatorów foliowych 100 nF. Nadal trzyma parametry.
Tylna ścianka.
839 HU w całej okazałości.
👇
https://youtu.be/5mtKjHw3dEc