Szukaj na tym blogu

czwartek, 28 stycznia 2021

PZT Echo 231 Z




Echo 231

Rok produkcji - 1935
Z – lampy: AF3, AF7, AL1, AZ1;
reakcyjny, 2 obwodowy, 2 zakresowy, regulacja barwy tonu,
 skala stacyjna, głośnik dynamiczny,
 skrzynka z drzwiczkami dwuskrzydłowymi;
wymiary – 53 x 30 x 26 cm;
waga 9kg
cena – 297 zł




    Na forum Triody, zostałem poproszony przez kolegę Mateusza, o zdjęcia Echa 231. Z tego, co wiem, jest kilku posiadaczy tego radia, ale dokumentacji i dokładnych zdjęć w sieci   nie ma. Jedynie  kolega Tomasz Szczęśniak umieścił krótki opis z kilkoma zdjęciami. Spełniając prośbę, jednocześnie tworzę tego posta, żeby przekazać wszystko, co wiem i mam na temat tego radia. 




Odbiornik posiada cztery pokrętła pod skalą i piąte  pomiędzy tabliczkami z opisami stacji. To ostatnie służy do regulacji barwy dźwięku. Pokrętła pod skalą służą do (od prawej): reakcji, zmiany zakresu, strojenia i wzmocnienia.







Schemat Echo 231z




Wewnętrzna nalepka na tylnej ściance.





Nalepka na tylnej ściance.






Zewnętrzna nalepka na tylnej ściance z opisem gniazd.





Skala to krążek celuloidowy z naniesionymi napisami. Rozwiązanie dosyć prymitywne jak na połowę lat 30-tych.








Aby wyjąć chasis z obudowy należy wyciągnąć długie śruby znajdujące się w rogach. Śruby od spodu przykręcane są nakrętką. U góry powinna być zawleczka, u mnie były to gwoździe. 

Chassis trzymają tylko dwie śruby - szpilki.

W podstawie jest otwór, w którym siedziała zapasowa żarówka. 



Elementów jest dużo i są gęsto upakowane.





Gdybym chciał uruchomić to radio, musiałbym wymienić kondensatory elektrolityczne zasilacza i inne papierowe (zwijkowe). Wiązałoby się to z demontażem części elementów z drabinki montażowej po to, by dostać się do nich. A to dosyć skomplikowana operacja.









Potencjometr barwy dźwięku.

I to tyle, co mogłem zamieścić na temat tego radia. Jeśli zdobędę więcej informacji, na pewno je tu umieszczę. 
Jako ciekawostkę dodam, że ostatnio PZT Echo 231 było przedmiotem licytacji na Allegro. Mimo że chassis było raczej wątpliwej autentyczności, a oryginalna była tylko skrzynka to i tak osiągnął słuszną cenę 1526 zł. 


Jeśli ktoś zbudował to chassis, żeby mieć grającego Echo 321 to duży szacun...











wtorek, 19 stycznia 2021

Pionier "Lux" czyli historia jednego zlecenia.

 

Radio Pionier "Lux" czyli krótka historia jednego zlecenia.



Pionier Lux 😄😄😄

    To radio powstało pod wpływem impulsu. Na początku mojej zabawy z radiami. Zazwyczaj je naprawiam, albo odbudowuję. Tutaj było inaczej. Skleiłem pokraczną obudowę i włożyłem do niej Pioniera. Obudowa to jakieś skrzyżowanie Elektrita z Philipsem 😄 Mimo wątpliwej urody znalazła swojego właściciela...

     Odwiedził mnie kiedyś znajomy. Dyskusja przeszła na tematy naszych pasji i z tego powodu zaprowadziłem go do garażu, w którym trzymałem kilka moich pierwszych odbiorników lampowych. Nie wiem czy kolekcja wywarła na nim jakieś wrażenie, ale aby podtrzymać dyskusję powiedział, że gdzieś, kiedyś w rodzinie mieli  lampowe radio w  pionowej obudowie i często go słuchali. I najważniejsze, że jeśli takie bym miał na sprzedaż, to chętnie kupi. Ruszył go pewnie jakiś sentyment... Nie było ważne jakiej firmy czy oryginalne czy nie, ale musiało spełniać te dwa warunki, musiało być lampowe i pionowe. 😮 Jako że nie miałem wtedy takiego, to wymyśliłem, że  je zbuduję. Na co chętnie przystał i zapewnił, że będzie czekał na telefon z informacją o gotowym odbiorniku.
 Żeby nie marnować czasu i sprostać zadaniu, poszedłem po  linii najmniejszego oporu. Wykorzystałem do budowy środek od starego Pioniera 6161 ,  a na obudowę wykombinowałem szufladę z grubej sklejki 8mm. Szufladę miałem luzem, a służyła mi jako pojemnik na rupiecie. Poddałem ją wymiarowym modyfikacjom, tak by pasowała do chassis. Pokryta została okleiną z forniru i powłoką szelakową. 
Radjo dostało nowe lampy, kondensator w zasilaczu i zostało dostrojone. Każdy element był sprawdzony, pomierzony i wyczyszczony. Istne cudo.😦😦😦  Odbiór był wzorcowy na wszystkich zakresach. Nie buczało, nie trzeszczało i odbierało na kawałku przewodu jako antena. Obudowę zamykała tylna ścianka dorobiona z płyty pilśniowej wyjętej ze starej wersalki.😄😄😄
Można powiedzieć, że finalnie powstał produkt błyszcząco-pachnący na bazie lat 50-tych, stylizowany na lata 30-te .




























Radio zrobiłem w dwa tygodnie. Miało być pionowe, było pionowe. Poza tym solidne i niezawodne. Zadowolony zadzwoniłem do Macieja z radosną informacją, że może przyjeżdżać po odbiór. Zapewnił, ze przyjedzie jak najszybciej. I nie przyjechał... Nie wnikałem dlaczego. Radio odstawiłem między inne odrestaurowane odbiorniki z kolekcji.
 Stało tak ze dwa lata, aż wystawiłem je na sprzedaż. Na drugi dzień było już sprzedane.  Dodam, że za dużo lepszą cenę niż się umówiłem z Maćkiem... Kupujący był zachwycony.
Na ostatnim zdjęciu widnieje opisywany obiekt. Tak na marginesie, z widocznych na nim radii,  został tylko Philips 522. Reszty się pozbyłem...

p.s.
Prawdę mówiąc, te tak zwane  "zyski"  ze sprzedaży nie zawsze pokrywają nawet kosztów materiałowych. Ile trzeba włożyć pracy, ile trzeba poświęcić czasu dla odrestaurowania radia, zbudowania czy uruchomienia to tylko wiem ja i inni tym się zajmujący. Dziesiątki godzin, za które nikt mi nie zapłaci. Te straty są jednak do zaakceptowania, bo to moje hobby. A mogę sobie na nie pozwolić, bo mam na szczęście inne źródło utrzymania.
😷😷😷