Dual CS 505-2 vs Akai AP 100 C
Specifications Akai AP 100 C:
Platter: 300mm aluminium die-cast
Drive system: belt drive
Motor: 4-pole synchronous motor
Speeds: 33.33 and 45rpm
Wow and flutter: 0.05% WRMS
Signal to noise ratio: better than 53dB
Tonearm: Static balanced type with inside force canceller
Effective length: 220mm
Overhang: 15mm
Waga 6,1 kg
Specifications Dual CS 505-2
Platter: Non-Magnetic, Datchable, 0,9kg, 304 mm
Drive system: belt drive
Motor: 16 Pole synch, Dual SM-100, Flat Belt Drive
Speeds: 33.33 and 45rpm
Wow and flutter: 0.08%
WRMS 0,05%
Signal to noise ratio: Unweighted < 47 dB
Weighted < 68dB
Tonearm: Torsion Resistant aluminium tabular design in 4 point gimpal tip bearing 221mm.
Waga 5,4 kg w obudowie plastikowej, 6,2 kg w obudowie drewnianej
Rok produkcji 1984-89
Cena USD 169
Nie znam się na gramofonach. Owszem miałem kiedyś chwilowo jakieś gramofony, ale szybko się ich pozbyłem, bo nie miałem płyt. Teraz mam te dwa, kupione przypadkiem i odstawione w kąt. Długo nie były używane.
Niedawno dostałem kilka płyt i tu pojawiła się chęć odsłuchania ich. Poza tym gramofony ponownie wracają do łask, więc warto jakiś w domu mieć. Trochę poszperałem w necie i zaczerpnąłem podstawowej wiedzy, żeby wiedzieć, o czym pisać.
Te dwa modele można kupić obecnie w granicach 200-700 zł. Dla maniaków gramofonowych sprzęt niegodny uwagi. Nazywany zabawkami, plastikami.
Akurat ten Dual jest w obudowie drewnianej fornirowanej, ale wychodziły też w plastikowej. Akai plinta paździerzowa, spód plastikowy.
Niepodważalna prawda jest taka, że najważniejszym elementem gramofonu jest wkładka z igłą. To, w jaki sposób przekaże drgania z rowka płyty wpływa na jakość dźwięku. Reszta to tylko elementy wspomagające. Lecz ważne, by te elementy nie wpływały na dźwięk, były solidne i niezawodne. W ocenie różnych znawców te dwa modele są opisywane dosyć pozytywnie, a wręcz chwalone za swoje właściwości w stosunku do ceny.
Oba modele napędzane silnikiem z napędem paskowym. Akai to półautomat. Oba mają przełącznik obrotów 33,33 i 45.
Oba mają aluminiowe talerze. Talerz w Dualu jest z prasowanej aluminiowej blachy, a w Akai to odlew i jest cięższy niż w Dualu.
Talerz w obu przypadkach jest napędzany przez wolno obrotowy silnik synchroniczny prądu przemiennego. Nie słychać w ogóle pracy gramofonu. Zasilany jest prosto z sieci, stąd w środku nie ma praktycznie żadnej elektroniki, a to wpływa na doskonałą niezawodność.
Ponieważ prędkość silnika wynika z częstotliwości sieci, obroty talerza są wyjątkowo stabilne. Dual ma dodatkowo regulację obrotów w przypadku gdy podłączony będzie do sieci 50 Hz lub 60Hz. Tu uwaga. W układzie regulacji jest gumowy, zębaty pasek. Po tylu latach jest przeważnie pęknięty. Jeśli jeszcze nie to i tak należy go wymienić, bo robi się sztywny jak z plastiku.
Silnik Akai jest ogromny, w Dualu 2 razy mniejszy.
Praca silników obu gramofonów nie jest w ogóle słyszalna w głośnikach. Nie ma mowy o jakimkolwiek szumie, buczeniu, przydźwiękach itp.
Jednak mechanizm Akai jest solidniejszy, zrobiony z większych elementów i pokryty powłoką galwaniczną.
CS 505-2, ma ulepszone lekkie ramię, które mieści standardowe wkładki 1/2 ". Wcześniejsze gramofony Duala, takie jak CS506 i CS505-1, miały gorsze ramię, które na główce miało tylko jedną śrubę regulacyjną.
Dual jest dobrze amortyzowany i nawet puknięcie w mebel, na którym stoi nie odbija się na dźwięku.
Akai nie ma tak dobrej amortyzacji.
Zarówno Dual, jak i Akai po włączeniu działały. Na obu mogłem z powodzeniem odtwarzać płyty.
Jednak z czasem przyglądając im się dokładniej i słuchając, pomału zacząłem odkrywać pewne usterki.
W Akai była wygięta igła. W Dualu jeden kanał przerywał.
W obu wymieniłem igły na nowe. Fabrycznie dedykowane, (niestety sferyczne).
Akai wkładka PC 100 igła RS 100.
Dual wkładka ULM 163E igła DN 165.
Koszt igieł w obu przypadkach to około 50 zł.
Mimo wymiany igły w Akai nie było żadnej różnicy w jakości dźwięku . Był bardzo dobry przed wymianą jak i po. W Dualu nadal był problem z jednym kanałem.
Wykonałem regulację ustawień, a nacisk igły ustawiłem za pomocą wagi jubilerskiej.
Wreszcie Dual zaczął prawidłowo odtwarzać.
Po przeglądzie, wymianie igieł i regulacji oba gramofony spisują się świetnie. Żadnych innych dodatkowych dźwięków, przydźwięków, buczeń, niespodzianek. Jak dla mojego niewysublimowanego ucha dźwięk jest idealny. Jak by nie było, są to sprzęty klasy Hi-Fi. Wyraźnie słychać głębię dźwięku i efekt stereo. Gdybym pokusił się o lepsze (droższe) igły eliptyczne, dźwięk byłby jeszcze lepszy.
Dodam, że końcowy efekt zależy nie tylko od gramofonu, ale jeszcze od jakości płyty, wzmacniacza i kolumn (a audiofil dorzuci jeszcze kilkanaście innych elementów).
Prostota konstrukcji to zaleta tych urządzeń. Gwarantuje to niezawodność działania na długie lata. Jedynie wymienia się po latach paski napędowe i igły.
Jak dla mnie nic lepszego nie potrzebuję.
Na wtórnym rynku ich cena jest rozsądna, a często można trafić taniutkie egzemplarze do remontu . Doprowadzenie niesprawnego gramofonu do użytku nie jest skomplikowane i może być alternatywą dla mniej zasobnego w pieniądze amatora.
Niedawno dostałem kilka płyt i tu pojawiła się chęć odsłuchania ich. Poza tym gramofony ponownie wracają do łask, więc warto jakiś w domu mieć. Trochę poszperałem w necie i zaczerpnąłem podstawowej wiedzy, żeby wiedzieć, o czym pisać.
Te dwa modele można kupić obecnie w granicach 200-700 zł. Dla maniaków gramofonowych sprzęt niegodny uwagi. Nazywany zabawkami, plastikami.
Akurat ten Dual jest w obudowie drewnianej fornirowanej, ale wychodziły też w plastikowej. Akai plinta paździerzowa, spód plastikowy.
Niepodważalna prawda jest taka, że najważniejszym elementem gramofonu jest wkładka z igłą. To, w jaki sposób przekaże drgania z rowka płyty wpływa na jakość dźwięku. Reszta to tylko elementy wspomagające. Lecz ważne, by te elementy nie wpływały na dźwięk, były solidne i niezawodne. W ocenie różnych znawców te dwa modele są opisywane dosyć pozytywnie, a wręcz chwalone za swoje właściwości w stosunku do ceny.
Oba modele napędzane silnikiem z napędem paskowym. Akai to półautomat. Oba mają przełącznik obrotów 33,33 i 45.
Oba mają aluminiowe talerze. Talerz w Dualu jest z prasowanej aluminiowej blachy, a w Akai to odlew i jest cięższy niż w Dualu.
Ponieważ prędkość silnika wynika z częstotliwości sieci, obroty talerza są wyjątkowo stabilne. Dual ma dodatkowo regulację obrotów w przypadku gdy podłączony będzie do sieci 50 Hz lub 60Hz. Tu uwaga. W układzie regulacji jest gumowy, zębaty pasek. Po tylu latach jest przeważnie pęknięty. Jeśli jeszcze nie to i tak należy go wymienić, bo robi się sztywny jak z plastiku.
Silnik Akai jest ogromny, w Dualu 2 razy mniejszy.
Silnik Akai
Jednak mechanizm Akai jest solidniejszy, zrobiony z większych elementów i pokryty powłoką galwaniczną.
Mechanizm Akai
Oba wyposażone w solidnie wyglądające regulowane ramię i oryginalne, fabrycznie montowane wkładki i igły.CS 505-2, ma ulepszone lekkie ramię, które mieści standardowe wkładki 1/2 ". Wcześniejsze gramofony Duala, takie jak CS506 i CS505-1, miały gorsze ramię, które na główce miało tylko jedną śrubę regulacyjną.
Dual jest dobrze amortyzowany i nawet puknięcie w mebel, na którym stoi nie odbija się na dźwięku.
Akai nie ma tak dobrej amortyzacji.
Zarówno Dual, jak i Akai po włączeniu działały. Na obu mogłem z powodzeniem odtwarzać płyty.
Jednak z czasem przyglądając im się dokładniej i słuchając, pomału zacząłem odkrywać pewne usterki.
W Akai była wygięta igła. W Dualu jeden kanał przerywał.
Wygięta igła.
Akai wkładka PC 100 igła RS 100.
Dual wkładka ULM 163E igła DN 165.
Igła RS 100 do Akai
Koszt igieł w obu przypadkach to około 50 zł.
Mimo wymiany igły w Akai nie było żadnej różnicy w jakości dźwięku . Był bardzo dobry przed wymianą jak i po. W Dualu nadal był problem z jednym kanałem.
Wykonałem regulację ustawień, a nacisk igły ustawiłem za pomocą wagi jubilerskiej.
Można taką nabyć za 18zł.
Wreszcie Dual zaczął prawidłowo odtwarzać.
Po przeglądzie, wymianie igieł i regulacji oba gramofony spisują się świetnie. Żadnych innych dodatkowych dźwięków, przydźwięków, buczeń, niespodzianek. Jak dla mojego niewysublimowanego ucha dźwięk jest idealny. Jak by nie było, są to sprzęty klasy Hi-Fi. Wyraźnie słychać głębię dźwięku i efekt stereo. Gdybym pokusił się o lepsze (droższe) igły eliptyczne, dźwięk byłby jeszcze lepszy.
Dodam, że końcowy efekt zależy nie tylko od gramofonu, ale jeszcze od jakości płyty, wzmacniacza i kolumn (a audiofil dorzuci jeszcze kilkanaście innych elementów).
Prostota konstrukcji to zaleta tych urządzeń. Gwarantuje to niezawodność działania na długie lata. Jedynie wymienia się po latach paski napędowe i igły.
Jak dla mnie nic lepszego nie potrzebuję.
Na wtórnym rynku ich cena jest rozsądna, a często można trafić taniutkie egzemplarze do remontu . Doprowadzenie niesprawnego gramofonu do użytku nie jest skomplikowane i może być alternatywą dla mniej zasobnego w pieniądze amatora.
Który sobie zostawię? Jeszcze się zastanawiam.