Kolejne wagi w kolekcji.
Szukaj na tym blogu
czwartek, 15 sierpnia 2024
Wagi cz VII
wtorek, 28 maja 2024
Akai GX-52
Dane Techniczne
Typ: 2-głowicowy, pojedynczy kompaktowy magnetofon kasetowy
System ścieżek: 4-ścieżkowy, 2-kanałowy stereo
Prędkość taśmy: 4,76 cm/s
Głowice: 1 x nagrywanie/odtwarzanie, 1 x kasowanie
Silnik: 1 x bęben, 1 x kabestan, 1 x drzwi
Typ taśmy: typ I, CrO2, Metal
Redukcja hałasu: B, C
Pasmo przenoszenia: 25 Hz do 20 kHz (taśma metalowa)
Stosunek sygnału do szumu: 74 dB (dolby C)
Łapanie i trzepotanie: 0,027%
Całkowite zniekształcenia harmoniczne: 0,8%
Wejście: 70mV (linia)
Wyjście: 0,388 V (linia)
Wymiary: 425 x 112 x 352 mm
Waga: 6,5 kg
Na warsztacie magnetofon Akai. Akai to specjalista od magnetofonów, wśród których znajduje się znakomita seria kasetowych GX-ów. Chociaż to nie najwyższy model z tej serii, bo na szczycie jest GX-95, ale i nie najniższy, bo niżej jest GX-32. Jednak jak dla mnie całkiem dobry kaseciak. Wśród wyrafinowanych znawców tematu ten model, jak i sama firma to temat niegodny uwagi. Zacytuję tu tekst z jednego artykułu:
"Zawsze pojawiają się 3 marki Nakamichi, Revox i Tandberg. Nieraz wspominany jest także austriacki Eumig. Wśród nich należy szukać wzorca sztuki magnetofonowej. Wszystkie inne marki są drugorzędne lub trzeciorzędne, w tym najwyższe Sony ES, Akai GX, słynne stare Technicsy RSB 100 i archaiczny RS-M95, Pioneer CT 93, Aiwa Excellia, Teac X i Teac V.
Ten, kto myśli, że Akai GX 75 i 95 to referencyjny magnetofon, to mu się niestety tylko tak wydaje, bo w porównaniu z prawdziwą pierwszą ligą Akai GX to klasa hi-fi. Brzmią płasko i technicznie, często też jaskrawie. Mają natomiast bardzo solidną konstrukcję, niczym Revox i są ładne. Podobnie magnetofony Sony ES brzmią dość technicznie i bezdusznie, choć płyty CD są wiernie rejestrowane, ale to brzmienie okazuje się później mało interesujące, bo brak im miękkości i nutki analogu. Z high-end jednak nie mają nic wspólnego – to zaledwie hi-fi."
Wracamy więc do naszego "przeciętnego kaseciaka". Miękka mechanika, elektroniczny licznik, błękitne wskażniki, kieszeń otwierana i zamykana silnikiem. Duży ciężar sprzętu, naprawdę gruba blacha obudowy, porządek na panelu frontowym, ładna pleksa na kieszeni budzą zaufanie. Pacjent z następującymi objawami: nie przewija, nie odtwarza , coś trzeszczy i strzela. Nie otwiera się kieszeń. Wyświetlacz świeci, reaguje na przyciski.
Z opisu sprzedającego wynikało, że Akai nigdy nie był naprawiany. Gdy przestał działać został odstawiony na lata, a dopiero teraz sprzedany. I takie wersje lubię najbardziej.
Jako, że ewidentnie niedomagała mechanika, zabrałem się najpierw za nią. Aby ją dobrze obejrzeć, należało ją wyjąć z obudowy. Nie był to duży problem, należało jedynie odpiąć wszystkie taśmy i kable od płyty głównej. Magnetofon nigdy nie był naprawiany, więc wszystkie kable były oryginalnie pospinane trytytkami. Należało je poprzecinać i mechanika częściowo dała się wysunąć. Aby całkowicie ją wyjąć należałoby odlutować kilka kabelków.
Pierwsze co sprawdziłem to paski napędów. I tu niespodzianka. Jest tylko jeden pasek kwadrat od napędu kieszeni i dosuwu głowicy. Drugi silnik napędza idler, a ośka trzeciego silnika razem z rolką ciągnie taśmę .
Pasek kwadratowy był wyciągnięty i miał pęknięcie, ale jeszcze działał. Bieżnik idlera stracił swoje gumowe właściwości. Był twardy i miał spękaną powierzchnię. Oczywiście oba te elementy były do wymiany. Trzecia wada to zablokowany mechanizm docisku rolki przez zaschnięty smar. Smar zamienił się w gęsty klej. Wyczyszczenie ośek z tego smaru i kropla oliwy przyniosła pozytywny efekt. Dałem jeszcze smarowanie w kilku innych kluczowych miejscach. Mechanika częściowo zaczeła działać. Tak w ogóle to magnetofon był niewiele używany i stan głowicy, jak i wygląd zewnętrzny był idealny. Pasek udało mi się kupić oryginalny, natomiast bieżnik idlera próbowałem zastąpić innym, bo był nie do kupienia. Tu niestety zapędziłem się w ślepy zaułek. Zakładałem podchodzące wymiarem inne oponki i niestety idler nie przenosił napędu na rolki. Próbowałem różnych rzeczy, do których się lepiej nie przyznawać i efektu nie było. Tu wyszedł mój brak doświadczenia z tego typu mechanizmem. W sumie tych magnetofonów nie naprawiałem wiele, a jeżeli już to polskie. W końcu znalazłem przyczynę niedomagania. Była nią sprężyna dociskająca bieżnik do ośki silnika. Sprężynka, chociaż niepozorna, pełni ważną funkcję. Wystarczyło ją rozgiąć, by miała większą siłę docisku i ponownie zamontować. Zanim do tego doszedłem, zajęło mi to kilka podejść do rozkręconego magnetofonu, przez kilka dni. Akai wreszcie działa. Nagrywa, odtwarza.
Reasumując. Gdybym wiedział, to powinienem tylko wygiąć tą sprężynkę, wymienić pęknięty pasek, wymienić bieżnik idlera, usunąć zaschnięty smar i dokonać smarowania. Finalnie zostawiłem stary bieżnik, któremu żyletką zeskrobałem cieniutką warstwę zeschniętej gumy. Naprawdę to pomogło!
Tyle na dzisiaj. Do następnego sprzętu.
czwartek, 18 kwietnia 2024
Radiola HLL 220
Tak wygląda Radiola HLL 220 w komplecie (zdjęcia zapożyczone).
Jakieś 10 lat temu kupiłem większą część elementów z tego odbiornika. Miałem chęć odbudować go, jednak nie udało się tego zrobić. Elementy oryginalne mogą się komuś przydać do własnych konstrukcji. Wystawione przeze mnie na sprzedaż, spowodowały wiele pytań. Zdjęcia na tym poście powinny rozwiać wątpliwości.
niedziela, 3 marca 2024
CD Onkyo DX-7110
Digital converter: SM5872CN, 1 bit, 8 x oversampling
CD Mechanism: KSS-240A
Dziś na warsztacie pięknie grający i wyglądający zestaw ONKYO R1. Sprzęt z końca lat 90-tych. Amplituner z RDS-em TX-8210R, magnetofon TA-6210 i CD DX-7110. Wszystko sterowane pilotem.
Zestaw byłby niemal idealny, gdyby nie problem z CD. Nie można załadować płyty. Tacka z płytą się wsuwa, a po chwili sama wysuwa. Napęd nie startuje.
To dość częsta usterka w tych napędach, stosowanych przez Onkyo. Powodem jest zużyty gumowy pasek. Wada wynikająca jedynie ze starzenia się elementu gumowego..
sobota, 24 lutego 2024
Sansui D-W9 cz.2
W czasie gdy czekałem na paski wymieniłem przepaloną żarówkę podświetlenia kieszeni kasety. Zastosowałem miniaturową żaróweczkę pozyskaną ze starego oświetlenia choinkowego. Ten sam rozmiar bańki i zbliżona jasność świecenia. Mam takich żaróweczek ponad 100 sztuk i nie raz się przydały do takich sprzętów.
Odebrałem zamówione paski. Kupiłem 50 szt. cienkich do licznika i 50 szt. szerokich do napędu.
Kosztowało mnie to w sumie 23 zł. Zawsze mogą się kiedyś przydać. Spośród nich udało się dobrać dwa komplety, idealne rozmiarowo. Jak się okazało, założenie ich nie było skomplikowane. Nie musiałem nic odcinać, ani odlutowywać. Udało się paski napędu wsunąć na miejsce, a następnie pensetą naciągnąć na wałek silnika. Jeszcze dałem trochę oliwki na ośki wałków i magnetofon częściowo odżył. Częściowo, bo należało jeszcze przemyć rolkę odpowiedzialną za napęd. To te małe kółko na środku z gumową oponką. Tą oponkę kilkakrotnie przemyłem acetonem. Spowodowało to jej zmiękczenie, bo była twarda i ślizgała się na talerzykach. Mechanizmy pracują cicho.
Jakość naprawy przetestowałem na swoich sprawdzonych kasetach. Niestety tylko na słuch, przez słuchawki. Magnetofon na panelu przednim ma wejście słuchawkowe i mikrofonowe. Małą niedogodnością jest to, że słuchawkowe nie ma regulacji głosności.
Odsłuchy wykazały, że jest dobrze i nic więcej nie trzeba już przy nim robić.
środa, 14 lutego 2024
Sansui D-W9
Opis
Deck Sansui D-W9 Compu Synchro Double Cassette .
Nagrywa na dwóch taśmach jednocześnie lub szeregowo. Automatycznie odtwarza jedną taśmę zaraz po drugiej. Kopiuje pomiędzy deckami, kopiuje płyty na którykolwiek z nich, dodaje dźwięk z mikrofonu; wszystko dzięki prostocie za jednym dotknięciem.
Podwójne nagranie. Zsynchronizowany dubbing. Series play Compu Edit – do kopiowania zaprogramowanych utworów z płyty na taśmę (z gramofonem P-M77 lub P-L50). 15 utworów RMPS (losowe wyszukiwanie programów muzycznych) z pamięcią na 3 programy. System Dolby C/B NR. ALC (automatyczna kontrola poziomu).
Dane Techniczne
Typ: podwójny kompaktowy magnetofon kasetowy
System ścieżek: 4-ścieżkowy, 2-kanałowy stereo
Prędkość taśmy: 4,8 cm/s
Głowice: 2 x nagrywanie/odtwarzanie, 2 x kasowanie
Silnik: 2 x elektronicznie sterowany prąd stały
Typ taśmy: typ I, CrO2, Metal
Redukcja hałasu: B, C
Pasmo przenoszenia: 20 Hz do 16 kHz (taśma metalowa)
Stosunek sygnału do szumu: 68 dB (dolby B)
Łapanie i trzepotanie: 0,07%
Wymiary: 430x118x223mm
Waga: 4,2 kg
Sansui D-W9 podwójna kieszeń z roku 1982-1983. Mocno rozbudowany magnetofon z wieloma funkcjami. Ciężki i solidnie zbudowany. Świetny, sprawdzony mechanizm stosowany też w magnetofonach innych marek: Nakamichi, Harman Kardon.
Jak zauważyłem, w tym egzemplarzu szwankuje właśnie mechanika. Nie chce ciągnąć taśmy, trochę przewija, za chwilę się wyłącza. Jak kręci to kołysze, itd. Reasumując jeden wniosek: paski.
Jest oczywiste, że po 42 latach paski straciły swoje właściwości. Prawie zawsze należy zaczynać naprawę starych magnetofonów od ich wymiany. Dotyczy to też innych gumowych elementów.
Już je wymontowałem. Są cztery. Po jednym od licznika i napędu. Wymiary orientacyjne podałem na zdjęciu. Wyjęcie paska licznika jest bardzo łatwe. Należy odkręcić tylko osłonę mechanizmu. Trochę trudniej z paskami kapstanu. Na każdym mechanizmie należało odkręcić 3 wkręty. Kabelki ograniczają dostęp, ale dało się wyjąć. Podejrzewam, że przy zakładaniu, będzie trzeba rozciąć opaskę przytrzymującą okablowanie, by mieć większy dostęp.
Wymontowane paski posłużą jako wzór przy poszukiwaniu zamienników. Są takie na ebay, ale cena dwóch pasków kapstanowych zaczyna się od 26 euro z wysyłką.
piątek, 12 stycznia 2024
zasilacz steampunk cz. 3
No to finał!
Wszystko połączone, posklejane i poskręcane. Głośnik, zasilacz i odbiornik razem. Próba generalna.
Jak to bywa, coś co działało jako prowizorka, nie koniecznie działa po skręceniu. Tak i było w tym przypadku. Zasilacz, który pracował wzorcowo z regulacją w zakresie 3,5 - 15V, po skręceniu obudowy ową regulację stracił. Wyświetlacz pokazywał około 13V i nic nie dało kręcenie potencjometrem. Musiałem znowu rozkręcić pudełko i znaleźć przyczynę usterki. Na szczęście był to tylko odłączony jeden kabelek potencjometru.
Teraz wszystko działa prawidłowo. Co prawda można mieć uwagi do głośności radia. Na filmie jest ciche, ale w rzeczywistości moc jest większa i wyraźnie je słychać w całym pomieszczeniu. Film był nagrywany telefonem, a czułość mikrofonu w nim jest słaba. Testuję je dopiero kilka dni, ale mogę powiedzieć, że na moc sygnału, a przy tym odbioru ma wpływ pogoda. Jak było bezchmurne niebo, odbiór był bardzo głośny. No i antena na razie słaba, bo to kilka metrów przewodu. Napięcie zasilania ma wpływ na głośność, jak i na intensywność świecenia podświetlających diod LED. Przy około 7V LED-y gasną.
Takie rozwiązanie z oddzielnym odbiornikiem i zasilaczem zajmuje miejsce. A przecież można w obudowie tych rozmiarów śmiało pomieścić odbiornik razem z zasilaczem... To pomysł na kolejny projekt, tylko po co i czy będzie mi się chciało?
KONIEC