Szukaj na tym blogu

niedziela, 18 listopada 2018

Philips 947A13


Philips 947A13 - cała historia naprawy.

Jestem w posiadaniu tego odbiornika w obu wersjach obudów.  Oba niesprawne. Pionowy w fatalnym stanie wewnętrznym i zewnętrznym. Poziomy w stanie lepszym, bo już kiedyś przeszedł renowację skrzynki i przegląd chassis z elementami. Chassis obu wersji są identyczne i zgadzają się dokładnie ze schematem.  Myślę, że powinno się udać je uruchomić. 









Pożółkły celuloid skali wymieniłem na nowy. Wewnątrz była oryginalna skala, prawie w idealnym stanie.





Chassis z pionowego Philipsa


Chassis z poziomego Philipsa





Tarcza skali. Materiał z jakiego wykonane jest koło stracił swoje właściwości. Stał się kruchy i popękał. Skleiłem go, ale po zamocowaniu na miejsce, krawędzie zaczęły się kruszyć w napędzie. Konieczne będzie dorobienie tego elementu.


No i dorobiłem.


Koło wyciąłem z denka plastikowego wiadra po produktach spożywczych. Mosiężną tuleję wyjąłem ze starej gałki. Tuleja ma średnicę otworu 6 mm. Tuleja nie do końca była przewiercona, więc przewierciłem ją wiertłem 5 mm i przegwintowałem gwintownikiem 6 mm. Krótką śrubą 6 mm skręciłem mocno wszystko razem. 


Wyłącznik  też był uszkodzony. Nie dało się go naprawić, wstawiłem inny.



Schemat 947A13



Wszystkie etapy renowacji zrobione. Każdy element sprawdziłem i powinno być dobrze. 




Skrzynka została porządnie wyczyszczona, uzupełniłem ubytki forniru i położyłem nową politurę szelakową.  Forniry na Philipsach były cienkie jak papier. Takich grubości forniru obecnie nie da się kupić. Często odklejam okleinę ze starych obudów powojennych. Nie zawsze dobór wstawek jest niewidoczny.  Tu krawędzie mam jeszcze do poprawek.



Brakującą ściankę zaadaptowałem do 947A z innego modelu Philipsa.



Pierwsze włączenie do prądu (bez lamp). 
Żarówki skali się nie świecą... Bez obciążenia, a transformator  robi się ciepły. Po minucie jest bardzo ciepły. Na żarzeniu lamp zamiast 4V jest 2,7 V.  Niedobrze...
Tyle godzin poświęconych na odbudowę, a tu zapora nie do przeskoczenia - uszkodzony transformator. Zastępczego nie posiadam, przewinąć nie mam jak...
Kolejny raz włączam do prądu i to samo. I kolejny raz i jeszcze raz pomiary, i nic się nie zgadza. 
Jak pisałem mam dwa egzemplarze radia na warsztacie. Będę zmuszony zrobić przekładkę transformatora  i z dwóch zrobić jedno, ale sprawne.

Kolejne podejście na drugi dzień.

Ponownie podłączyłem chassis do sieci i sondę woltomierza przytknąłem do listwy z zasilaniem żarówek oświetlenia skali. I w tym momencie problem się rozwiązał! Pod wpływem nacisku sondy zlikwidowałem przypadkowe zwarcie 😠. Niewidoczne od góry, a zrobione podczas lutowania nowego przewodu.
Uff !!! A już miałem demontować transformator. Szybki pomiar napięć potwierdza prawidłowość działania.
Pozostaje obsadzić lampy, przylutować kabelki do głośnika, przykręcić gałki.

Pierwsze włączenie do prądu z lampami. Brak efektu. Cisza w głośniku. Jedynie trzaski przy wkładaniu anteny. Coś nie halo.. Lampy?
Może lampy. Lampy przekładam do drugiego chassis, podłączam głośnik, antenę i włączam zasilanie.
Po chwili słychać szum w głośniku. Strojenie przynosi efekty, dostrajam się na długich do jedynki. Nawet głośno i bez zakłóceń. Na krótkich i średnich też można coś złapać. 
Reasumując mam jeden sprawny środek i dwie odrestaurowane skrzynki ze sprawnymi głośnikami. Pozostaje szukać przyczyny niesprawności w pierwszym chassis.

W poziomym egzemplarzu występują następujące braki:
- lampy :E499, E438, C443
- duża gałka
- znaczek Philipsa
- tylna ścianka
- trzeba będzie dorobić i tutaj koło skali.
Końca nie widać...







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz