Rok produkcji 1936/37
Siedmio obwodowa superheterodyna
Trzy zakresy: długie, średnie, krótkie
Wymiary: 46 x 44 x 28 cm
Waga: 15 kg
Kupiłem "polskiego" Philipsa 695A13. Takiego jak lubię, czyli niesprawnego grata w tragicznej skrzynce. Dzisiaj pewnie bym się dwa razy zastanowił przed zakupem, ale wtedy nie miałem jeszcze tylu odbiorników. Kosztował mnie dokładnie 200 zł. Było to trzy lata temu. Od razu wydał mi się dziwny, bo był pokryty brązową farbą. Wersja 695 była produkowana w wielu krajach Europy. Polską wersję od innych można odróżnić wykończeniem frontu. Jest tam ozdobne, mosiężne kółko.
Philips 695 w Holandii, Czechosłowacji, Szwajcarii miał nazwę Rondo, we Francji występował pod nazwą Serenade.
Bez wątpienia z polskiej montowni. Poza tym na chassis wybity jest numer z literką "W".
Radio było zamalowane brązową farbą. Profesjonalnie, pistoletem, kilkoma warstwami z farbą podkładową. Musiałem to wszystko zerwać, aby dostać się do forniru. Nie było to łatwe i zajęło mi kilka dni pracy. Pod spodem był fornir w całkiem niezłym stanie. Miejscowe braki uzupełniłem nowymi wstawkami.
Po tych naprawach stolarskich odstawiłem Philipsa na półkę by czekał na brakujące elementy. Jak widać trochę poczekał, uzbierałem braki i mogłem się nim zająć teraz.
Pokrętło lewe małe służy do regulacji siły głosu, duże to barwa tonu. Pokrętło prawe małe to strojenie, duże to zmiana zakresu.
Ten model ma mocno skomplikowany układ. Całe szczęście, że cała elektronika była w ładnym stanie. Elementy mechaniczne również prawidłowo działały. W układzie są cztery elektrolity, które należało bezwzględnie wymienić.
Koło napędu skali miało zerwaną linkę bawełnianą.
Żeby założyć linkę, trzeba było wyjąć WSZYSTKO ze skrzynki. Konstrukcja tego radia jest wielce niewygodna, jeśli chodzi o naprawę. Chassis jest połączone krótkimi kablami z łączówką przy głośniku. Poza tym skala ze stalowymi linkami w pancerzach, kable od żarówek, kable od wskaźnika wysterowania też są krótkie. Należy więc odkręcić głośnik lub wyjąć go razem z deską głośnikową oraz odkręcić skalę. Makabra. Później odwrotnie należy to wszystko włożyć. Ćwiczyłem to dwa razy, bo po włożeniu werku do obudowy skala nadal się nie przesuwała, mimo nowej linki.
Stalowe linki są w stalowych pancerzach. Ważne, by spryskać te pancerze WD-40, dzięki temu opór przy przesuwaniu skali staje się zdecydowanie mniejszy. W kwestii pryskania tak samo należy to zrobić z potencjometrami, tyle że preparatem Kontakt.
W przypadku uszkodzonej skali, da się ją dorobić, tak samo, jak skalę wskaźnika wysterowania i zakresów. Po wymontowaniu tych wskaźników łatwo wymienia się te folie. . Skala wydrukowana jest na grubym celuloidzie (?). Oczywiście tu potrzebna będzie drukarka do wydruku na folii.
Po złożeniu i włączeniu do prądu radio nie zadziałało od razu. Było zupełnie głuche, nie było reakcji wzmacniacza. Winna była lampa AL4. Po włożeniu innej radio od razu zadziałało.
Łączówka przy głośniku.
Skala
Radio gotowe do odstawienia na półkę. (Oczywiście brakuje znaczka Philips.)
Mam stara, zdezelowana ale kompletną łotewską Daugawę. Jeśli byłby Pan zainteresowany. Jest kompletna, włączała się i świeciły kontrolki i było słychać jakieś trzaski w głośnikach. Kontakt: krzysiekdete@interia.pl
OdpowiedzUsuńDziękuję za propozycję. Interesują mnie tylko radia polskie. Sprzed 1939 roku.
Usuń