Pomału, wolnym czasem, zacząłem rozbierać Maratona. Najpierw wymontowałem kondensator powietrzny. Tego elementu nie da się już naprawić. Korozja zamieniła aluminium w biały proszek. To, co zostało, przy demontażu, częściowo się rozsypało. Jest to więc element, którego muszę szukać bądź będę musiał zastąpić podobnym. Nie wiem, czy się to uda, bo musi być to konkretny kondensator pasujący nie tylko pojemnością, ale i grubością osi, długością osi, i jeszcze pasujący kilkoma innymi wymiarami.
Po demontażu zostało takie coś.
Tak powinien wyglądać oryginalny kondensator strojeniowy do Maratona.
Wyczyściłem skorodowane elementy.
Dorobiłem kabel głośnikowy
Dorobiłem kabel sieciowy.
Dorobiłem listwę prowadnicy dla tylnej ścianki.
Dla zainteresowanych numer tego egzemplarza to 11273.
Teraz robię (z natury) rysunek połączeń elementów na chassis. Pozwoli mi to na porównanie ze schematem, a później ułatwi szybki montaż. Uwaga, na rysunku nie ma rozrysowanych wszystkich połączeń w okolicy lampy AZ1.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz