Szukaj na tym blogu

piątek, 9 listopada 2018

Diora Relax II

Diora Relax II 20306

Obsada lamp ECC85,ECH81,EBF89,ECL86,EM84,SPS6B.
Popularne radio produkowane w latach 69-71.



Na święto Wszystkich Świętych wyruszyłem na północ Polski, na groby rodzinne mojej żony.
















Przy okazji odwiedziliśmy też żywą część rodu. Krótka wizyta zaowocowała prezentami od kuzyna Stacha w postaci nalewek  i bimbru swojej roboty. 😀 Zakłopotany prezentami postanowiłem się jakoś odwdzięczyć. W garażowym warsztacie wypatrzyłem lampowego Relaxa II. Stasiek podłączył go do prądu by zaprezentować, że radio jest niesprawne. Rzeczywiście głośno gwizdało, nie reagując na regulację potencjometrem. Zaoferowałem się, że je naprawię.







Tak jak przypuszczałem, gwizd był winą zasilacza, a dokładnie kondensatora elektrolitycznego 2 x 50 uF. Po wymianie kondensatora radio zadziałało.
Działało na wszystkich zakresach oprócz długich.
Tu musiałem już założyć okulary i przyjrzeć się cewkom w sekcji przełącznika. No i znalazłem odlutowany przewód w sekcji fal długich. Po przylutowaniu "wskoczyły" długie z głośnym i wyraźnym programem pierwszym PR.


Postanowiłem iść dalej i obdarować radio nowym pasmem UKF. Oczywiście przestrojenie głowicy lampowej nie wchodziło w grę. Jest to możliwe, ale wymaga ogromnego nakładu prac i doświadczenia. Takie radio nie jest tego warte. Do tego celu postanowiłem użyć konwertera wygrzebanego z pudła z różnymi starymi częściami elektronicznymi. Jako że konwerter potrzebuje zasilania  max 15 V, a o takie trudno w lampowcu, zastosowałem zasilacz 12V ze starej anteny telewizyjnej. Zmontowany układ w postaci pająka podłączyłem do radia. No i UKF zadziałał. Jednak nie do  końca. Na całej szerokości skali odbierałem tylko 5 najmocniejszych stacji i to przy potencjometrze wzmocnienia ustawionym na max. Poza tym odbiór był mocno zaszumiony. Nie sądzę, by odbiór był lepszy pod Pasłękiem niż w okolicy Warszawy. Zostawiłem więc radio bez zmiany UKF-u. Wkręciłem jeszcze nowe żarówki skali 6,3 V i dokręciłem tylną ściankę. Stasiek musi się zadowolić programem pierwszym PR.

 Relax II



piątek, 26 października 2018

Telefunken T6 Super C.D.




Renowacja radia postępuje. Skrzynka po uzupełnieniach forniru i politurze. Miałem problemy z rozpuszczeniem płatków szelaku w denaturacie.  Ponadto tym denaturatem chciałem rozpuścić zbyt gęsty roztwór pozostały po poprzednich pracach. Po dolaniu niewielkiej ilości roztwór zamienił się w galaretę. Wynika z tego, że nie każdy denaturat jest dobry. 







W chassis założyłem linkę napędu skali. Jak zwykle przy linkach są komplikacje. Na kole skali nawinięte są dwie linki. Jedna od przesuwu wskazówki skali, druga idzie od pokrętła skali.   Aby dostać się do sprężynek i zaczepów linek  należy odkręcić blachę skali. Po odkręceniu blachy, oczywiście spada nam linka od wskazówki skali... Jakoś to trzeba ogarnąć. Linka musi być cienka tak jak w oryginale. Inaczej  nie będzie działać...  Uzupełniłem też brakującą sprężynkę przy przełączniku zakresów. Dobrałem żarówkę oświetlenia skali   6,3V 0,3W.   

Wymieniłem elektrolit przy magicznym oku. Włożyłem go w oryginalną rurkę po starym elektrolicie.


Dodałem brakujący dławik  i brakujący kapturek na lampę. 
Do sprawdzenia mam jeszcze kilka kondensatorów. Tak w ogóle to nie ufam żadnemu kondensatorowi (upływność).  Nie jest to łatwe zadanie, bo elementów jest dużo i są ściśle upakowane. Dostęp do punktów lutowniczych bardzo ograniczony. 
Tak w ogóle to nie lubię Telefunkenów ze względu na ich delikatną konstrukcję i jakość użytych elementów i materiałów. Wolę Philipsy, które są solidniejsze w budowie.




Dzisiaj dokończyłem pracę przy elektronice. Wymieniłem elektrolity, sprawdziłem solidność połączeń,  skompletowałem (pożyczyłem z innych odbiorników) brakujące lampy i Urdoxa, wyczyściłem styki lamp . Wszystkie lampy mają żarzenie, tor trafo-głośnik sprawny, potencjometr głosu sprawny, przełącznik zakresów sprawny, przesuw skali sprawny, więc zaryzykowałem pierwsze włączenie do prądu. Podłączyłem antenę do wyjścia i włączyłem.
Urdox słabo się rozżarzył, następnie przygasł, żarówki skali rozświeciły się słabym światłem (za słabym), po chwili w głośniku odezwały się nieregularne trzaski, w tle cichy szum eteru (albo zakłóceń 😕). Brak reakcji potencjometru wzmocnienia i brak odbioru jakiejkolwiek stacji na wszystkich zakresach. Czyli zabawa się zaczęła...
Problem w tym, że  nie mam do niego schematu. Nikt nie ma do niego schematu.

piątek, 12 października 2018

Telefunken Super T6

Telefunken Super T6

Superheterodyna 7-obwodowa z rdzeniami żelaznymi. ARW, regulacja szerokości wstęgi, regulacja barwy tonu, przełącznik mowa/muzyka. Optyczny wskaźnik dostrojenia. Głośnik dynamiczny Telefunken-Navi z szerokowstęgową membraną. Skrzynka orzechowa z obwódkami z metalu "antikorodal". Cena 600zł.

Obsada lamp: CCH1, EF9, CB2, EFM1, CL4, CY1,  EU-IX
4 żarówki 6,5V 3A  (z oznaczeniem ENGLAND)
Wymiary: 
szerokość: 593 mm
wysokość 340 mm
głębokość 272 mm



Za oknem mamy nieprawdopodobnie piękny październik. Rośliny zaczynają zmieniać kolory, a ja zabrałem się za Telefunkena T6. Na skrzynce stempel z datą 09.1938r. Niedawno minęło 80 lat...









Jak widać obudowa cała, bez dziur po robakach, ale z uszkodzonym fornirem. Będę musiał coś dobrać i wymienić  oklejenie. Forniru potrzeba sporo bo radio jest wieeelkie.  Zostanie oczywiście to co jest w ramkach.


Radio ma komplet gałek i śrub mocujących. Tu trzy odkręcone. Reszta czeka na odkręcenie spryskana WD40.



Wnętrze całkiem ładne, ale niestety brak  transformatora głośnikowego i dławika. Nie mam też szczęścia do bareterów. W tym odbiorniku jak i w innych zawsze były z przerwanym włóknem. Weź tu teraz upoluj takiego...








To trafo głośnikowe do Telefunkena T5. Rozważam złożenie jednego odbiornika z dwóch. We wcześniejszym poście opisywałem odbudowę Telefunkena T5. Brakuje w nim kilku elementów elektronicznych, skali, ścianki tylnej, lamp. Stan elektryczny T6 jest niemal idealny. Brakujące transformator i dławik do T6 przełożę z T5. Jest duża szansa, że to radio ruszy. W międzyczasie poszuka się transformatora i dławika do T5...

Skala to nadruk na szklanej szybce o wymiarach: 238 x 178 mm. Grubość szkła 3,5 mm.


wtorek, 2 października 2018

Philips Philetta BD290U


Philips Philetta BD290U



Radiomuseum:

Year: 1949–1951Category: Broadcast Receiver - or past WW2 Tuner
Valves / Tubes5: UCH42 UAF42 UAF42 UL41 UY41
Main principle
Super-Heterodyne (Super in general); ZF/IF 470 kHz
Tuned circuits6 AM circuit(s)
Wave bandsBroadcast, Long Wave and Short Wave.
Details
Power type and voltageAC/DC-set / 117/220 Volt
LoudspeakerPermanent Magnet Dynamic (PDyn) Loudspeaker (moving coil) / Ø 13 cm = 5.1 inch
Power out
from Radiomuseum.orgModel: Philetta 50 BD290U - Philips Radios - Deutschland
MaterialBakelite case
Dimensions (WHD)260 x 195 x 160 mm / 10.2 x 7.7 x 6.3 inch



Radio jak w powyższej specyfikacji, które dzisiaj wziąłem na warsztat. Było niesprawne. Objaw niesprawności to głośne buczenie, ale z cichym odbiorem jakichś stacji.
Po  ciągłym niepowodzeniu z uruchomieniem Telefunkena 270, o którym napiszę w innym poście, postanowiłem dla poprawy humoru naprawić Philettę..  Przed odkręceniem tylnej ścianki byłem prawie pewien, co muszę zrobić, aby zadziałało. Najprawdopodobniejszą przyczyną buczenia mogły być wyschnięte kondensatory elektrolityczne.
Na schemacie są takie trzy, ja wewnątrz znalazłem dwa... Na schemacie mają parametry 100uF/450v i 50uF/450v, a w moim radiu oba w różnych obudowach, oba 16uF/450v. Jeden pionowy wkręcony w chassis, drugi podlutowany od spodu. Upewniłem się, sprawdzając miernikiem ich pojemność. Miały około 1uF. Zamieniłem na nowe, dobierając pojemność, które włożyłem w stare kubki. Dzięki temu wszystko wygląda po staremu.
Po włączeniu radio zadziałało. Buczenie znikło, a radio odbiera na wszystkich zakresach. 









Wymienione kondensatory. Wewnątrz sproszkowany elektrolit...


c.d. 04.10.2018r.

Jak się okazało, radio nie było całkiem sprawne. Po kilku minutach ucichło, bo przepalił się bezpiecznik 0,3A. Po włożeniu nowego bezpiecznika, sytuacja się powtórzyła. 
Problemem okazało się podwyższone napięcie zasilania z 220V na 230V.  Wzrost napięcia powodował przepływ większego prądu na tych samych elementach. Wartości elementów są graniczne i nie było żadnej tolerancji przy zmianie napięcia na wyższe. 
Dodałem dodatkowy opornik  120 ohm  (drutowy) w obwodzie żarzenia. Obniżyło to napięcie o koło 10V. Od tego momentu radio testowałem ponad godzinę i działa bez zastrzeżeń. 
Nie wolno za bardzo obniżyć napięcia, ponieważ skutkować to będzie głośnym buczeniem odbiornika. Doświadczyłem tego, gdy wcześniej włożyłem opornik 240 ohm.    

czwartek, 27 września 2018

Radio Kos 6290 Diora

Kos 6290
Producent: Diora
Lampy: ECH81,EBF89,ECL82,SPS5A
Wymiary: 260x165x135 
Waga: 3,2 kg
Zakresy: D,S,K



Lata 60-te, czasy Gomułki, czasy budowy nowego ładu i budowy socjalizmu, gdzie nadrzędnym celem była walka z imperializmem amerykańskim i stonką ziemniaczaną. Braki w zaopatrzeniu i szara rzeczywistość zwykłego obywatela. A tu raptem pojawia się taki mały odbiorniczek dla ludu. Mały, plastikowy, kolorowy,  z montażem elektroniki na płytce drukowanej. Na wskroś nowoczesny i piękny w wyglądzie. Każdy detal radia przemyślany. Nawet sznur sieciowy jest w żywym kolorze. Ba, wtyczka też ma jaskrawy kolor i w dodatku inny niż sznur. I kilka wersji kolorystycznych obudów! Z tego, co mi wiadomo, podobno były czerwone, różowe, zielone, niebieskie i białe. Te, które przetrwały do dzisiejszych czasów pod wpływem promieniowania UV trochę zmieniły barwę. Ta w odcieniu kości słoniowej, gdy była nowa, to miała kolor biały. Nie wiem, czy czerwona  to legenda, bo  nikt taką  nie chwalił się w sieci, ale taka widnieje na zdjęciu instrukcji obsługi. Obecnie zidentyfikowałem w posiadaniu  obudowy  różowe, jasnozielone, błękitne, jedną oliwkową i odcień kości słoniowej. Aż się nie chce wierzyć, że polscy designerzy w tych latach coś takiego zaprojektowali. Z racji swojej delikatności (kruchy polistyren), tak niewiele ich przetrwało. Na aukcjach internetowych trafia się kilka w roku, często osiągając ceny  przekraczające  1000 zł. 


Odbiornik wymieniany był przez "Diorę" jako jeden z kamieni milowych w rozwoju firmy. 

Przeciętne wynagrodzenie w 1961 roku wynosiło 1625zł, a to radio kosztowało 850 zł.
Skala produkcji:
- w 1960 roku wyprodukowano 26694 szt
- w 1961 roku wyprodukowano 8045 szt
- w 1962 roku wyprodukowano 13 szt

Eksportowa wersja tego odbiornika nosiła nazwę Ton i niczym innym się nie różniła od Kosa.

























Zauważyłem, że napis  Kos na obudowie był naklejony na  różnych wysokościach. Które miejsce było właściwe trudno orzec. Albo było to niekonsekwencją fabryki, albo znaczek odpadał i był przyklejany w nieswoje miejsce przez właściciela.

Oryginalnie występował  tylko jeden typ gałek. Jak dotąd, spotkałem je   w dwóch kolorach. Białe, stosowane, gdy maskownica głośnika była biała i niebieskie, gdy maskownica była niebieska.
Znaczek Kos  w  trzech kolorach. Biały, niebieski i szary.
Czy ktoś spotkał się z innymi wersjami?





Kolor oliwkowy duża rzadkość. (Wersja dla wojska?  😃)


Szary znaczek Kos.



Niebieski znaczek Kos



Tu powinny być dwie niebieskie gałki.


Różne wersje kolorystyczne obudów.


Tutaj ciekawostka, do  "Korektora napięcia" wykorzystano obudowę od Kosa.


Eksportowa wersja Kosa - Ton. Jako produkt eksportowy do Jugosławi i na rynek arabski, musiał mieć zmienioną nazwę. Wybrano Ton, bo po arabsku Kos to po prostu "Wacek", tylko w wersji bardziej nieprzyzwoitej.




Ton w innym zestawieniu kolorystycznym.


Tył Tona 62110


Tył Tona 6207


Reklama


Instrukcja ze zdjęciem Kosa w czerwonej obudowie, którą ktoś podobno widział w realu...






Etykieta zapałczana



15.09.2022r nowy Kos w kolekcji.

Radio w stanie akceptowalnym z brakami gałek, wkrętów, skali, lamp, tylnej ścianki. 








Niebieski Kos  przed doprowadzeniem do porządku.


Dołożyłem nowe gałki.




W pierwszym etapie odbudowy wyczyściłem i wypolerowałem obudowę. Wcześniej zakleiłem żywicą długie pęknięcie na spodzie. Ktoś już to kleił za pomocą jakiegoś brunatnego kleju (butaprenu ?). Klej  wszedł w reakcję z plastikiem i zostawił przebarwienia. Trzeba było mocnego szlifowania papierem ściernym aby pozbyć się tego brązu. Schasiss wstępnie oczyściłem z brudu. Wygląda nieźle z szansami na uruchomienie.

W archiwum Allegro znalazłem licytacje Kosów, które zamieszczam. Cena końcowa była zależna od stanu radia i rozsądku kupującego. Poniżej ceny z kilku ostatnich lat.


Kos sprzedany w lutym 2023r


Kos z marca 2024r (sprawny!) w cenie 800zł


Kos z kwietnia 2025e. Sprawny. Obudowa i tylna ścianka w bardzo ładnym stanie.


Kos z kwietnia 2025r. Skala dorabiana. Znaczek KOS dorabiany. Gałki nieoryginalne.


Kos z kwietnia 2025r. OLX. Cena 2890zł....




2890 zł - 03.04.2025
800 zł - 24.03.2024
1500 zł - 15.05.2023 (zniknął dużo wcześniej przed końcem licytacji)
600 zł - 09.05.2023
361 zł - 22.02.2023
999 zł - 19.07.2022
487 zł - 16.04.2022
900 zł - 05.04.2021
438 zł - 27.06.2020
610 zł - 29.04.2020
492 zł - 12.03.2020
700 zł - 11.01.2020
456 zł - 04.10.2019
479 zł - 09.08.2019
357 zł - 12.07.2019
149 zł - 01.07.2019
684 zł - 11.05.2019
94 zł   - 23.02.2019 (obudowa)
386 zł - 26.01.2019
2510 zł - 16.01.2019 (Tu sprzedający był zbyt zachłanny, nie było ofert kupna)
1231 zł - 22.10.2018
405 zł - 02.10.2017
1236 zł - 09.08.2017
309 zł - 06.04.2017
824 zł - 09.02.2017